We wtorek W KOŃCU dotarła do mnie galaktyczna bluzka z romwe.com, która leciała/jechała do mnie jakieś 3 tyg. Szczerze, to jestem trochę zawiedziona, przede wszystkim tym, że tak długo musiałam na nią czekać (potrzebna mi była na moją 18stkę). W dodatku bluzka zdecydowanie nie warta ceny, ale spodziewałam się, że materiał będzie półprzezroczysty.
Przekopując fasholistę przygotowałam top dziesiątkę rzeczy, które chętnie przygarnęłabym do siebie. A lista z dnia na dzień się powiększa...
1. top h&m - idealna rzecz na ciepłe dni lub do założenia pod jeansową kurtkę czy bluzę + popularny teraz aztec pattern
2. limonkowo-neonowy lakier - must have, cały czas w poszukiwaniu
3. nowe lenonki - okrągłe, w kolorowych oprawkach, jednak najbardziej przemawiają do mnie zwykłe czarne z kolorowymi szkłami
4. pierścionek trójkąt - znowu coś w rodzaju azteckiego wzoru + motyw galaktyki
5. biała ramoneska - idealna do spodni jak i spódnicy czy delikatnej, dziewczęcej sukienki
6. naszyjnik z piramidkami - z pazurem, do zwiewnej koszuli
7. zegarek - złota tarcza i ombre pasek - genialne połączenie
8. białe converse - krótkie czy długie, zawsze mega uniwersalne
9. spódniczka - materiał przypominający zwykłą, szarą bluzę + kolorowe wstawki. Do tego vansy lub converse i mamy casualowy look
10. full cap Acapulco Gold - wyczuwam fazę na hawajski motyw. Zdecydowanie mój faworyt, przymierzam się już do kupna
lakier dostaniesz w inglocie prawie identyczny :D
OdpowiedzUsuńbiale conversy tez bym z checia przygarnela